Pies uratowany przed uśpieniem: poznajcie Olliego

Wszyscy martwimy się o zdrowie naszych pupili. Na szczęście nawet w przypadkach pozornie bez wyjścia jest światełko nadziei.
Pies uratowany przed uśpieniem: poznajcie Olliego

Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia, 2021

Kiedy w domu pojawia się zwierzak, szybko się do niego przyzwyczajamy, a on do nas. Staje się częścią rodziny, tak jak każdy inny członek rodziny. Dla tych, którzy kochają zwierzęta, nie ma nic bardziej bolesnego niż ulżenie cierpieniu futrzanego przyjaciela poprzez uśpienie, czyli wybranie śmierci. Dlatego chcemy Wam opowiedzieć historię Ollie, psa, który w ostatniej chwili został uratowany przed uśpieniem.

To jeden z tych cudów, które rzadko się zdarzają, ale historia jest jak najbardziej prawdziwa. Opowiemy Ci o Ollie, owczarku szkockim. Jak to się stało, że ten pies został uratowany przed uśpieniem?

Ollie, pies, którego trzeba było uśpić

Ollie ma dziesięć lat i mieszka w Portland w Stanach Zjednoczonych ze swoimi właścicielami, Alem i Joelie Meteney.

Jak wszystkie psy, Ollie był szczęśliwy i uwielbiał chodzić do parku, biegać, bawić się z właścicielami i skakać. Uwielbiał wyjeżdżać na wycieczki, na które jego właściciele zawsze zabierali go ze sobą. Mówiąc krótko, Ollie był normalnym i szczęśliwym psem. Bardzo szczęśliwym psem.

Pewnego zwyczajnego dnia jego właściciele spakowali kilka rzeczy do samochodu, a Ollie patrzył z nadzieją, że za chwilę zawołają go jak zawsze. Kiedy usłyszał swoje imię, pomyślał – tak, jedziemy na wycieczkę!

Trzasnęły drzwi samochodu i rodzina wyruszyła do Oregonu, pięknego miejsca, w którym bohaterką jest natura. Ollie uwielbiał to miejsce.

Po wycieczce

Pomimo tego, jak bardzo Ollie i jego rodzina lubili wspólne wycieczki, w drodze do domu zaczął się koszmar. Nagle pies zaczął tracić mobilność. Na początku właściciele zakładali, że sztywność wynikała z długiego spaceru. Ale zwierzę od zawsze było w świetnej formie, więc wątpili, czy to możliwe, aby tak zareagował na wysiłek.

Na początku było mu trochę ciężko chodzić. Ale stopniowo jego stan się pogarszał. Zaczął mieć problemy z jedzeniem. Każdego dnia chodził z coraz większym trudem. I zjadał coraz mniej karmy i z coraz większym wysiłkiem. Widząc to, właściciele uznali, że najlepiej nie zwlekać i natychmiast udać się do lekarza.

Oprócz innych badań wykonano badania moczu i krwi. Wyniki były frustrujące. Badania nie wykazały żadnych problemów, a mimo to stan zdrowia Olliego się pogarszał. Nadeszła chwila, w której przestał jeść, ponieważ nie mógł się już ruszać ani pójść się załatwić.

Kiedy państwo Meteneys ponownie zwrócili się do weterynarza o pomoc, byli pewni, co usłyszą: będą musieli go uśpić. Ollie bardzo cierpiał i jego rodzina też – to byłoby najlepsze rozwiązanie.

Rodzina pamięta bolesne wieści. Nikt nie był zadowolony z rozwoju spraw, ale wszystko wskazywało na to, że uśpienie będzie najlepsze dla każdej ze stron.

Nadszedł ostatni dzień, ostatnie chwile przed uśpieniem

Zrezygnowani właściciele Ollie udali się do kliniki, próbując pogodzić się z faktem, że już nigdy nie zobaczą swojego przyjaciela. Cały zespół medyczny był gotowy. Scena była smutna, rodzina płakała, pielęgniarki nie mogły powstrzymać łez.

Tuż przed zabiegiem jedna z pielęgniarek żegnała się z Olliem i głaskała go, kiedy zauważyła coś dziwnego za uchem zwierzęcia: guzek.

Po uważnym przyjrzeniu się, wokół ucha można było dostrzec plamy krwi – to był kleszcz! Plamy krwi sugerowały, że pasożyt rozgościł się w ciele Olliego już jakiś czas temu, żywiąc się jego krwią i uszkadzając jego układ nerwowy.

Owczarek szkocki długowłosy

Weterynarze zaproponowali rodzinie nowe rozwiązanie: usuną kleszcza i przez trzy dni będą obserwować zwierzę, czy wraca do zdrowia. Chociaż nie zdarza się to często, kleszcze mogą powodować paraliż u zwierzęcia, weterynarze nie chcieli więc ignorować tego faktu. I Bogu dzięki! Ollie nie potrzebował trzech dni. Po usunięciu kleszcza odpoczywał kilka godzin i w nocy mógł wracać do domu.

Całkowicie wyzdrowiał tego samego dnia. Skakał dookoła i drapał drzwi, żeby wyjść na zewnątrz. Można powiedzieć, że został uratowany przed uśpieniem dzięki swojej sierści!

Ta historia niesie ważną wskazówkę – zawsze proś o pełne analizy i kontrole swojego zwierzęcia, gdy jest chore. Dzięki dokładnym oględzinom i starannemu podejściu do sprawy Ty też możesz uratować życie swojego zwierzaka.

Źródło zdjęcia głównego: www.20minutos.es


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.